Niektóre pary skaczą w ogień, inne… nie. Te skaczące w ogień często prędko same wylewają na siebie kubeł zimnej wody. O czym mowa? O tempie, w jakim nowo poznane osoby decydują się na wspólne mieszkanie.
Tak, ogień, który z początku każe nam robić rzeczy irracjonalne, zakochiwać się w nowej osobie i decydować się na wspólne dzielenie łóżka, może nieźle poparzyć… Ale czyż właśnie nie jest to idealny, choć przyśpieszony, test związku? Mieszkanie na wynajem? Po pierwsze: nie wiążemy się niczym szczególnym, ponieważ nawet umowa wynajmu daje nam czas na zmianę zdania w okolicach miesiącach czy kilku tygodni. Po drugie, to szczególnie ważne w przypadku osób przepełnionych wątpliwościami, takie mieszkanie, na wynajem krótki czy dłuższy, to podane na tacy rozpoznanie przeciwnika w kilku krokach. Czy sprząta po sobie, przede wszystkim blat w kuchni? Czy zagraca każdą przestrzeń kosmetykami? Czy opuszcza deskę klozetową? Czy zostawia na ręczniku ślady fluidu? I przede wszystkim – czy nasza miłość jest silniejsza niż złość za te wszystkie, dotychczas niedopuszczalne przez nas, wady? Bo jeśli tak, to… to mogłoby być miejsce do życia we dwoje na dłużej, wasze mieszkanie. Na wynajem, póki co. Póki co…
Najnowsze komentarze